Noc straci wszystko.
I znowu.
Wybaczcie.
Z kwiatów.
Dni kalendarza.
Każdy bez.
Pondowie.
Innego.
Jadę.
Właśnie.
Masz.
Skażę w górę, tylko chudszy wsiem,
tylko chudszy wsiem.
Skażę w górę, tylko chudszy wsiem,
tylko chudszy wsiem.
O 2004.
Pod oknem,
z lekkim klinką po szyi będzie.
Szczęśliwy, kto w skarbie,
z mocnym snem,
Śpiewa na spotkaniu, prawdziwej wolności.
Małżeństwo darüber nie znosimy,
tylko chudze.
Sądzę Bogom,
tylko chudze
wsiadam,
tylko chudze wsiadam.
Sądzę Bogom,
tylko chudze
wsiadam,
tylko chudze wsiadam.