What do you want to listen to?
Song
B.O.R.
Paluch,
Bezczel,
Słoń
0
Play
Lyrics
Uploaded by86_15635588878_1671185229650
Hej!
Dzisiaj latam po kanałach TV, wyszukując cyfu.
Mam już kilku typów do amputacji języków.
Wszyscy z nas,
pod plakietką rapu,
robią komercję na przytup.
Marni ex-rapperzy, co chcą zgarnąć trochę kwitu.
Kto wchodzi do gry, rapu ochrony biuro.
Z nami najlepsi rapperzy, DJ-e i każdy studio.
Monitoring sceny z kraju, znamy każde gówno.
Jesteśmy na bieżąco, bo rap to nasze podwórko.
Nie dziw się,
że wiem kim jesteś,
rapu słucham w kółko.
B.O.R.
z ławki zrobiliśmy piąkko,
bez podpisów na umowach.
Jesteśmy jedną spółką i wspólnie działamy na szkodę rapowym pudlom.
Owcy ułomny,
Hency's na luzie płyniemy na pętlach.
Ty nie trafiasz na cygacz,
płyniesz jak kadłubek na plecach.
Jesteś naszym celem, to masz niezłego pecha.
B.O.R.
podziemnego stylu sechta.
Nie puszczaj moich płyt dzieciom,
bo to nie mądre to,
jakbyś zostawił w żłobku do zabawy anakondę.
Złów przekraczam normę, wrzucam na scenę bombę.
To B.O.R.
dziwko i nie kojarz nas z rządem.
Jeśli masz jakiś problem,
może sać mi trąbę,
słabym amputuję ubry,
otwieraczem do konfer.
Jesteś jak Stevie Wonder, z zakłukiem krabanta.
Kraweżnik tak się śmiał,
że zapomniał dać ci mandat.
Odno, liryczny wandal, staby, stac, boczeniec.
Najlepszy w Z tych, co krzywdzą polską scenę.
Cenię sobie prawdę,
niosę ją jak oszo,
a te pizdy bez skillsów mnie po prostu nie znoszą.
Pierwszy poziom deathcode, gadkę mam jak teflon.
Czyszę zikiłłaków bez pokory,
naraz wciągam cewką.
Na mnie mówią negro,
na palucha techno,
a ja będę po nich cisnąć,
aż wszyscy nie zdechną.
Mieszamy czarną furą pod biuro,
na ławę broń,
wyceluj skroń,
wyceluj port.
Bez strzelb,
palmy z mojej skóry,
wielu nie mamy.
Gnamy,
strzelamy wersami,
na szprycowanie rymami,
uśmiechcamy kurwami i rzucamy w nich.
Bo my tu, to, w detekcji z B.O.R.
co niosą nowy świeży flow,
w kraju przejmują zder.
Lamu z zdjęciem na bitach,
jakby mieli tampony w odbytach.
Kondomy ty czytaj w życiu prywatnym,
czoty twarciele na górnach.
Hipokryci odzianik maski, powiedz dlaczego chcą.
Śpiga sztandary prawdziwe,
kurwy jebane,
skoro nie mają nic wspólnego z nią.
Żadnego flow nie mają,
ale chcieliby nasze siano przytulić,
dlatego my tu musimy ich powybijać,
żeby tą scenę odmulić.
I kłacich tpuję na nich,
każdy prawdziwy,
mówię o tych prawdziwych,
naprawdę nie tych prawdziwych,
na niby jak widzisz ich sypię na plakatach,
jak dzieciaku pluj,
wszyscy z nim fejkom,
hejterom,
pożerion,
to głupi chuj.
Show more
Artist
Paluch
Bezczel
Słoń
Uploaded byUNIVERSAL MUSIC GROUP
Choose a song to play