Za wesoło w sumie nie jest
I nawet nie ma o czym gadać
A życie Panie to interes, do którego się dokłada
Za wesoło w sumie nie jest
I nawet nie ma o czym gadać
A życie Panie to interes, do którego się dokłada
Wchodzi wczoraj taki byk
I co tam wypił, no ze trzy piwa
Nagle patrzę, robi fik i nogami się nakrywa
Mówię wstawaj, nie rób wstydu
Nie dociera nic do chłopa
Myślę sobie wziął steryda czy innego psychotropa
A w koło śmieją się kolesie Mówią zaraz się podniesie
Patrzę w oczy mu,
a one jak do środka przekręcone
Bo gotowiech zawezwałem Przyjechali,
choć bez chęci
Mówią o tyle brakowało, aby gościu się przekręci
By się przekręcił i sam Pan widzisz I sam Pan powiedz,
jak chruchy jest człowiek
Za wesoło w sumie nie jest
I nawet nie ma o czym gadać
A życie Panie to interes, do którego się dokłada
Mówię za wesoło nie jest I nie ma o czym gadać
A życie Panie to interes, do którego się dokłada
A wszystko przez tę chemię Wszędzie,
gdzie byś Pan nie uciekł
Bo sam fajdal i całą ziemię tu skażenie,
tam zatrucie
Kiedyś słońce,
chleb po nocach Cały dzień mógł robić polu
Bo witaminy miał w owocach,
a owoce miał w jambolu
Ja to Panie mówię wszystkim I powtarzać nie przestanę
Teraz ludzie kleją łyzki i te inne farbowane Przez to,
to dziadostwo całe
I ten kryzys to nie mija Kiedyś ludzie pili białą,
to i kraj się nam rozwijał
I sam Pan widzisz I sam Pan powiedz,
jak chruchy jest człowiek
I sam Pan widzisz I sam Pan powiedz,
jak chruchy jest człowiek
Jak chruchy jest człowiek,
no chruchy jest
No chruchy jest
Patrz Pan, jaki chruchy jest
O chruchy jest
O chruchy jest