ĐĂNG NHẬP BẰNG MÃ QR Sử dụng ứng dụng NCT để quét mã QR Hướng dẫn quét mã
HOẶC Đăng nhập bằng mật khẩu
Vui lòng chọn “Xác nhận” trên ứng dụng NCT của bạn để hoàn thành việc đăng nhập
  • 1. Mở ứng dụng NCT
  • 2. Đăng nhập tài khoản NCT
  • 3. Chọn biểu tượng mã QR ở phía trên góc phải
  • 4. Tiến hành quét mã QR
Tiếp tục đăng nhập bằng mã QR
*Bạn đang ở web phiên bản desktop. Quay lại phiên bản dành cho mobilex
Sorry, this content is currently not available in your country due to its copyright restriction.
You can choose other content. Thanks for your understanding.
Vui lòng đăng nhập trước khi thêm vào playlist!
Thêm bài hát vào playlist thành công

Thêm bài hát này vào danh sách Playlist

Bài hát spadały gwiazdy do ca sĩ Bonsoul, Bonson, Soulpete thuộc thể loại R&b/hip Hop/rap. Tìm loi bai hat spadały gwiazdy - Bonsoul, Bonson, Soulpete ngay trên Nhaccuatui. Nghe bài hát Spadały Gwiazdy chất lượng cao 320 kbps lossless miễn phí.
Ca khúc Spadały Gwiazdy do ca sĩ BonSoul, Bonson, Soulpete thể hiện, thuộc thể loại R&B/Hip Hop/Rap. Các bạn có thể nghe, download (tải nhạc) bài hát spadały gwiazdy mp3, playlist/album, MV/Video spadały gwiazdy miễn phí tại NhacCuaTui.com.

Lời bài hát: Spadały Gwiazdy

Lời đăng bởi: 86_15635588878_1671185229650

Wspadały gwiazdy jak bile
Każda z nich przecież miała jakoś tam na imię
Czasem się nawinie, czasem się coś nam nawinie
Z nadzieją, że to nie na chwilę
Obiecywałem wam tyle
Razy kurwa, że się jeszcze nie zabiję
Na szybie palcą znowu określę twoje imię
Z nadzieją, że mimo, że minie
Lat szesnaście, piękna młoda buźka to jest nie z tej bajki
Ja bohater, ale ona nie chce tańczyć
Ona chce zostać mi z pierwszej klatki
A ten pacjent wciskał kurwa na psa marki z majerankiem
Mamie strasznie było przykro, a ja idę w bunt
Kumple z opaloną fifką, a ja idę w hurt
W piwnicy babki chowam wszystko, szybko idzie luz
Ma ulat z hajsem, dawaj wszystko w jeden tydzień ruch
Pod klatką prawie jak na chiflę, jak na dworcu jakimś
Tworzę się kurwa jak Carrington Heisman w końcu jakiś
Ta dupa z pierwszych wersów, że się podobałem zawsze
Na klatce mówię, pokaż cycki w zamian, tam jej get
I czai, że chwilę po wszystkim tamten pacjent wszedł
Zapłacił równo co do dyszki i wziął jakiś pieć
I ją zawinął, poszli ładować to razem
Ona z tym getem, on z tą piątką, dumny jak gość z gazet
Dziś rano widziałem ją żółtą jak słonecznik
Smutną jak gówno, które ktoś zeskrobał spod podeszwy
Spadały gwiazdy jak bile
Każda z nich przecież miała jakoś tam na imię
Czasem się nawinie, czasem się coś nam nawinie
Z nadzieją, że to nie na chwilę
Obiecywałem wam tyle
Razy kucharze się jeszcze nie zabije
Na szybie palcą znowu kreślę twoje imię
Z nadzieją, że mi może minie
Nie spotkamy się już w Płocku czy na popkillerach
Puszczę jeszcze parę zwrotek tak na do widzenia
Ja już nie mam zbyt wielu z nich, ale ja mam zbyt wiele
Już nic nie muszę, ja już jestem wolny teraz
Wiesz mam swoje wady, ale kurwa kto ich nie ma
Nie będę ci wciskał kitu, że nie boli nieraz
Boli kurwa jakby dealer lewy koks ci sprzedał
Gdy dociera, że bez ciebie nadal stoi scena
Nikt nie dzwoni, nikt nie pyta, był se gości nie ma
Nikt nie tęskni, no nasze miejsca są następni
A po nich także są następni
Dziś ty przez przypadek puścisz se mój głos na pętli
Reszta powie kurwa co za zmęty
Kto dał wersję aż ci włosy stały ***
Kto ci ściągnął z pętli, trzymał dłoń byś nie spał
Kto na siebie wziął to wszystko co przygnębia
Nie ma za co, ale pora stąd wyjeżdżać
Spadały gwiazdy jak bile
Każda z nich przecież miała jakoś tam na imię
Czasem się nawinie, czasem się coś nam nawinie
Z nadzieją, że to nie na chwilę
Obiecywałem wam tyle
Razy kurwa, że się jeszcze nie zabiję
Na szybie palcem znowu określę twoje imię
Z nadzieją, że mimo, że minie

Đang tải...
Đang tải...
Đang tải...
Đang tải...