Ciebie tu mam
A także tysiąc powodów, dlaczego dziś mógłbym
Dziś mógłbym wstać
Gdy rzucę mną wiatr
Widzę z góry tych,
co są gotowi mnie dostrzec i złapać
Gdybym spał Piękną rodzinę,
siostry,
mamę i tatę też
Spokojny dom pełen ludzi,
których kocham i kocham mieć
Przyjaciół,
z którymi mógłbym nawet w deszczu stać
I na zmianę się tylko pocieszać,
rozbawiać,
płakać,
śmiać
Czemu przychodzi mgła
I zakrywa oczy i wszystko, co znam
Tak ciężko jest wtedy mi jednak patrzeć w biegną To wszystko,
to wszystko,
co mam
Czemu przychodzi mgła I zakrywa oczy i wszystko,
co znam
Robię się ślepy na biegną
Robię się ślepy na biegną
Szyby aż tak
Ślepy choć patrzę,
nie mówiąc,
że kocham,
już głupio tak stać
I głupio jest milczeć i głupio jest przyznać,
że nie widzę ja
Blisko tu jesteś i pięknie wyglądasz,
podlewasz mój świat
A dumy korzenie wyrosły,
tu w ziemię je wyrwę jak fast
I jeśli cię stracę,
to tylko dlatego,
że nie było mnie
Się boję najbardziej,
że nie kiwnę palcem,
gdy przyjdzie ten dzień
I robię co mogę,
żeby nam nigdy nie przestało wiatr
Zanim wszystko zniknie,
zanim mnie oczy znów okryją mgła
Znów przychodzi mgła
I zakrywa oczy i wszystko, co znam
Robię się ślepy na biegną
Robię się ślepy na biegną