Raz w niedzielę przy kolacji
się znalazłam w sytuacji
co tu kryć?
Ach, nie wesołej
Powiedziałeś tak przy stole
że ogólnie to nas lubisz
tylko ten sens
że cię kupisz
To tak,
chyba się z tobą rozwiądam
Zabiorę ze sobą młode
Bo ty na moją urodę nie patrzysz już
Chyba odejdę z wanienką
Młody zobaczy mnie prędko
A ty głupim spanienką zostaniesz sam
Zdobiło mnie że mogośka
też widziała że kogoś kategorycznie namawiałeś
Choć co prawda potem zwiałeś
By pojechać na kraj świata
Bo tu sensu życia brak
Tak!
Powiedziała mi też z ocha
Której nigdy nikt nie kocha
Że słyszała jak ty w windzie
Tłumaczyłeś temu lindzie
Że ogólnie to jest
nieźle Tylko sensu życia brak
To tak,
chyba
się z tobą rozwiądam
Zabiorę ze sobą młode Bo ty na moją urodę nie patrzysz już
Chyba odejdę z krewdęcem Kim ze zabiorę i żęcem
Ty jak górny z tym senserem zostaniesz sam